Oda do trawy :)

Kiedy, raz do roku, wiosna zaczyna nadchodzić,

To wtedy człowiek chce sobie w ogrodzie dogodzić,

Wyszedł by bosą stopą,

Ale może to okazać się niezłą wtopą,

Bo darń jakaś nierówna, łysawa, koląca, błotnista,

I krew się gotuje w człowieku ognista.

Bo sobie przypomina te wszystkie koszenia

Starania, nawożenia,

A efekt wciąż nie taki

Jak piszą w netach, dumne z siebie, chłopaki

I nagle olśnienie nadchodzi

Jakby zza światów myśl się rodzi –

Jeśli chcesz mieć trawnik jak z bajki,

To nie czekaj na Mikołajki,

Chwytaj telefon i dzwoń po naszą trawę

A będziesz miał najpiękniejszą w okolicy murawę.

autor: Klaudia Ł.